którym dokładnie opisywał rozwój choroby i dzienną liczbę ofiar, przyszedł do Rieux w sprawie stworzenia ochotniczej grupy sanitariuszy. Doktor podzielał zdanie gościa i wkrótce powstały grupy pomagające lekarzom w opiece nad chorymi. Do jednej z takich grup należał także Grand.
Rambert wyczerpał wszelkie legalne pomysły na opuszczenie Oranu. Po rozmowie z Cottardem postanowił spotkać się z Hiszpanami i uciec z miasta. Spotkanie jednak wciąż się odwlekało, a dziennikarz obserwując chorych i rozwój epidemii postanowił pozostać w mieście i zrezygnował z szansy ucieczki.
III (wydarzenia od połowy sierpnia do września 194. r.)
Zaraza przeniosła się z biedniejszych dzielnic do centrum miasta. Zaczęto podpalać domy uważając, że w ten sposób zarazki dżumy ulegną zniszczeniu. Rosła także liczba rabunków i napaści. Problemem stała się także kwestia pogrzebów, ponieważ nie mogła w nich uczestniczyć rodzina odbywająca kwarantannę, brakowało także miejsc na cmentarzach, a wkrótce nawet trumien. Zaczęto chować zmarłych w zbiorowych grobach, a nabożeństwa zniesiono. Niedługo potem zwłoki zaczęto palić w krematoriach. Wyższe wartości straciły znaczenie, mieszkańcy stali się obojętni na chorobę, nie wierzyli w jakiekolwiek szanse ocalenia.
IV (wydarzenia od września do grudnia 194. r.)
Doktor Castel ukończył pracę nad szczepionką. Wszyscy łącznie z Rieux, Grandem, Tarrou i Rambertem nie zwracali już uwagi na statystyki, poddali się ogólnemu nastrojowi. Jedynie Cottard tryskał energią. Mężczyzna coraz więcej czasu spędzał też z Tarrou, udali się nawet na spektakl do teatru „Orfeusz i Eurydyka”.
W październiku na dżumę zapadł syn sędziego Othona. Doktor Rieux zamierzał zastosować nową szczepionkę. Niestety szczepionka nie pomagała chłopcu. Rozczarowany Rieux w rozmowie z ojcem Paneloux